niedziela, 18 września 2016

Niedziela


      On do tej pory siedzie na tym drzewie?! Czy to podstęp? Czy może odpoczywa?
Zeszłej nocy znów był Księżyc! Tak bardzo jestem szczęśliwa, że sąsiedzi mi go zwrócili, chociaż po paru godzinach znów się ześlizgnął, to nie martwię się o niego. Myślę, że moi sąsiedzi są naprawdę mili-w końcu zwrócili mi mój księżyc...

Następnej niedzieli


    Calutki tydzień chodziłam za Adamem, by zawrzeć z nim jakąkolwiek znajomość. Mówiłam cały czas, a on nawet mi nie odpowiadał! On jest taki nieśmiały, że nic nie mówi, czy po prostu nie potrafi? Nawet przy wyganianiu mnie z szałasu nic nie mówił, a tylko pokazywał. Chociaż wydaje mi się, że jest zadowolony z mojej obecności. Ciekawe, kiedy się do mnie odezwie...

Sobota


     Wow! Żyję już prawie dzień! Niesamowite, jak wiele rzeczy można robić w tak krótkim czasie...
Muszę zacząć pisać notatki, w końcu jeszcze dużo imponujących czynności mi zostało do zrobienia! Mogę się wam z czegoś zwierzyć? Słuchajcie, czuję się jak jakiś... eksperyment. Tak, to dobre określenie. Chociaż wychodzę z założenia, że mam rację- jestem eksperymentem. I raczej moim zadaniem jest uporządkowanie całego tego raju, jak również zbadanie wszystkiego co żywe. Spostrzegłam od razu coś, a raczej kogoś, kto wygląda na mężczyznę. Czyli pierwszy eksperyment. Tylko jak mamy przetrwać? Tak bardzo się go boję... Lecz żebym mogła go poznać, muszę zacząć go śledzić. Kiedy tylko się na mnie oglądał, miałam ochotę uciekać, gdzie pieprz rośnie. Jednak po chwili zauważyłam, że on też się mnie boi. W końcu zapędziłam go na drzewo.
       Może jakoś z nim przeżyję.


                             D. Mastroianni - "Adam i Ewa przy zakazanym drzewie"



Wpisy oparte na książce M. Twaina "Pamiętniki Adama i Ewy"