niedziela, 18 września 2016

Następnej niedzieli


    Calutki tydzień chodziłam za Adamem, by zawrzeć z nim jakąkolwiek znajomość. Mówiłam cały czas, a on nawet mi nie odpowiadał! On jest taki nieśmiały, że nic nie mówi, czy po prostu nie potrafi? Nawet przy wyganianiu mnie z szałasu nic nie mówił, a tylko pokazywał. Chociaż wydaje mi się, że jest zadowolony z mojej obecności. Ciekawe, kiedy się do mnie odezwie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz